Thassos to wysepka na północnym skraju Morza Egejskiego, geograficznie powiązana z Macedonią. Położona niedaleko od lądu stałego – ok. pół godziny promem – jest wakacyjnym miejscem odpoczynku dla osób, lubiących spędzać czas rodzinnie i w spokoju. Sama wyspa porośnięta jest gęsto aromatycznymi lasami piniowymi i sadami oliwkowymi (choć wciąż widać ślady wielkiego pożaru sprzed 2 lat), a jej głównym bogactwem są złoża i kamieniołomy białego marmuru.

Czynny kamieniołom, u którego stóp znajdziecie plażę zasłaną śnieżnobiałym piaskiem i kamykami

Brak tu ogromnych, hałaśliwych, rozbudowanych kombinatów turystycznych – dwa niewielkie miasteczka (położone na przeciwległych brzegach wyspy) Limenas i Limenarii oferują krótkie deptaki z knajpkami i sklepami z pamiątkami, a hotele – nawet te duże – nie przytłaczają swoim ogromem. W takich warunkach naprawdę można cieszyć się wypoczynkiem i korzystać z dobrodziejstw plażowania. A plaże ma Thassos piękne…

Mała plaża z jaskinią Tripiti, przez którą można wypłynąć na otwarte morze

Począwszy od bajkowej Paradise Beach, otoczonej piaszczystym atolem i z widokiem na mityczną Wyspę Syren, przez długą i kamienistą Golden Beach, śnieżnobiałą od marmurowego piasku Marble Beach po wyjątkowy skalny basen – Giolę, zwaną „okiem Zeusa”. Pełno też kameralnych niewielkich plaż, przy których przycupnęły restauracje z niewyszukanym, ale pysznym, tradycyjnym greckim menu. Do plaż można dojechać lądem (stanowczo doradzam wynajęcie pojazdu z napędem na cztery koła) lub od strony morza, jedną z setek łodzi motorowych lub jachtów, które można wynająć do pływania, wędkowania czy choćby skoków do wody. A widoków wschodów i zachodów słońca nad Thassos nie namalowałby najzdolniejszy malarz – darujcie sobie filtry w smartfonowych aparatach.

Giola – naturalny basen z morską wodą, do którego można skakać wprost ze skał

Lubiących turystyczne ciekawostki zainteresuje na pewno osadzony na skałach klasztor Michała Anioła. Przechowywana jest w nim cenna relikwia – gwóźdź, którym przybita była do krzyża prawa ręka Chrystusa. A pod klasztorem znajduje się jaskinia, której strumyki mają ponoć właściwości uzdrawiające. Inne z kolei właściwości ma wodna kaskada w Penagii – ukrytej w górach małej wiosce. Spływająca pod platanami woda ma moc przyciągania szczęśliwej miłości. Wystarczy się tylko nią ochlapać i trzy razy obrócić się w prawo.

Moni Archangelou czyli klasztor Michała Archanioła

Lokalna kuchnia słynie z owoców morza, napitków (zarówno tasyjskie wina, jak i nalewki mają swoich wiernych fanów) oraz miodu – lokalne pszczoły uwijają się pracowicie wśród kwiatów, ziół i piniowych szyszek. Poza tym grecki standard: tzatziki (sos czosnkowy), souvlaki (szaszłyk z grilla), keftedes (pulpeciki) i dolmades – przepyszne gołąbki z baraniny w liściach winogron.

Tzatziki i szaszłyki

Aby w pełni skorzystać z wypoczynku warto przed przyjazdem zaopatrzyć się w preparaty przeciw owadom – mrówki, meszki, komary i „końskie muchy” potrafią zgryźliwie dokuczyć zwłaszcza naszym milusińskim. Nie mniej ważne będą kosmetyki do skóry (przede wszystkim olejek lub balsam ochronny z wysokim faktorem UV) oraz do stóp, dla których litości nie mają słona woda, kamienie lub gorący piasek plaży.

Dzień w Limenarii ma się ku końcowi, za chwile zajdzie słońce

WIĘCEJ ARTYKUŁÓW I PORAD ZNAJDZIESZ –> TUTAJ

Śledź nas na Facebooku i Instagramie:

Facebook: www.facebook.com/KochamButyCoccine/

Instagram: www.instagram.com/coccineinspiruje/

Odwiedź naszą stronę Internetową: www.coccine.eu

Szmaragdowa wyspa

Post navigation


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *